Przemyślenia

Jak wyobrażasz sobie siebie za 5 lat?
Jako człowieka sukcesu, który z uśmiechem idzie do cudownej pracy, by spotkać się z ludźmi, którzy go szanują, kierować dużym projektem i być autorytetem dla niektórych? Jako kogoś, kto porywa tłum i jest im przywódcą, który potrafi zaszczepić w umysłach innych swoją myśl, która potem kiełkuje, rośnie i jest ideą, której pragną inni ludzie?
Czy jako człowieka, który z dumą patrzy na swoje dorastające dzieci – na ich smutki, radości, na zeszyty z bazgrołami i podpisuje uwagi w dzienniczku tłumacząc sobie w duchu, że to ostatni raz i przy następnej uwadze poważnie porozmawia ze swoim dzieckiem? Jako kogoś, kto kształtuje nowe życie, uczy go i pomaga mu odkrywać świat? A gdyby tak… Gdyby tak nie żałować? Robić to, co akurat się chce? Owszem, planować, długoterminowo. Ale nie planować całej reszty. Robić to, co trzeba zrobić, a resztę … Nie planować, nie myśleć, nie analizować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *