Dawno nie dodawałem wpisu na swojego bloga bo i za bardzo nic się nie działo w moim życiu aż do teraz. Minionej soboty zostałem zaproszony na pijacką imprezę do mojej koleżanki z pracy, byłem bardzo zaskoczony bo rzadko ktoś mnie zaprasza na domówkę, zwłaszcza że to jest dziewczyna ! .
Wszystko rozpoczęło się bardzo kulturalnie, śmieszki heheszki, rozmowa o pracy i inne pierdoły. Podczas wysłuchiwania tych nic nie znaczących głupot doszedłem do wniosku, że praca i życie w moim korpo jest niczym telenowela meksykańska, miłość, zdrady, romanse, intrygi.
W trakcie imprezy wydarzyło się coś niezwykłego. Wypadła mi zapalniczka z spodni po czym podniosła go jedna z dziewczyn i włożyła mi z powrotem do spodni, jeszcze nigdy w życiu ręka kobiety nie było tak blisko mojego krocza, doznałem podniecenia.
Po tych wszystkich wydarzeniach oraz przemyślenia jestem coraz bardziej przekonany, że powinienem chodzić na rokse.