Jestem podekscytowany jak nigdy, odczuwam dozę podniecenia i myślę że moje marzenie się spełni.
Już w sobotę 20 maja będę na juwenaliach Politechniki Warszawskiej i o godzinie 19:45 wystąpi mój ulubiony wykonawca – TEDE
Liczę na mój ulubiony kawałek o tytule “WYJE WYJE BANE”, to tak dużo mówi o moim podejściu do życia, o moich pragnieniach, potrzebach i życiowych porażkach. Firma PZU oficjalnie ubezpiecza organizatorów imprezy i udało mi się załatwić wejście na backstage.
Dorwę tedego i poproszę go o autograf na jego modnej amerykańskiej czapce, w tej czapce(darmowej zdobyczy sobotniej nocy) będę VIPem na tej imprezie, ludzie będą brali mnie za słynnego artystę.
W tym przypływie sławy(mam nadzieję) uda mi się poznać jakąś kobietę, tym razem pozostanę trzeźwy(szkoda mi zgubić tę czapkę), w sumie się nie będę odzywał, TEDEmu laski same wskakują do łóżka, może mi też się to trafi, chociaż jedna…