W miniony piątek udałem się do Pizzahut na happy hour. Lokal tego typu jak to w cebulandii Polsce bywa uznawany za dość ekskluzywny, gdzie zza oceanem jedzą biedacy. Dostałem menu, do wybory były dwie zupy, w związku z tym, że Polska to kraj kwitnącej cebuli była cebulowa i pomidorowa a raczej przecier z pomidorów. Wybrałem krem z pomidorów bo cebulowej nie lubię tak jak polaków cebulaków, januszów biznesu pierdolonych. Ostatnio dzwoniła do mnie kobieta, że chce zglosić, że mąż jej zmarł i chce pieniądze z ubezpieczenia to się pytam, kiedy zmarł a ona, że zeszłej nocy. Mąż jeszcze ciepły a baba już chce piniądz. Co za cebula ja pierdole.
Wracając do jedzenia na drugie była jakaś pizza do wyboru, mała… i jakieś makarony o niby włoskich nazwach… Wybrałem makaron z kurczakiem w sosie jakimś.
Po 10 minutach dostałem zupę pięknie podaną, niestety danie pięknie wyglądała aby tylko oszukać klienta swoim chujowym smakiem, pomidory pewnie jakieś zgniłe były bo po co wywalać skoro polacy i tak to zeżrą. Miałem nadzieje, że makaron będzie lepszy, nic bardziej mylnego, smakował niemal jak by ktoś się w to zrzygał, oczywiście wszystko pięknie ładnie podane aby oszukać zmysły, bo je się oczami. To wszystko bym przebaczył gdyby były podawane duże porcje, ale te porcje były niczym w jakieś ekskluzywnej drogiej restauracji a to tylko jadłodajnia dla plebsu.
Podsumowując, żarcie chujowe, małe porcje i drogo. Nie polecam tego lokalu.